Obserwując rzymski eter można szybko dojść do wniosku, że to właśnie w
ojczyźnie wynalazcy radia - Guglielmo Marconiego, z jego odkrycia
zrobiono największy pożytek.
Eter stolicy Włoch i wielu innych miejsc w kraju jest nascyone sygnałami do granic możliwości. Zakres FM zawierający nawet małe luki byłby dla Włochów jak gazeta z niezadrukowanymi stronami. Poza tym, na nadawanie jest wielu chętnych - Italia była pierwszym krajem w Europie, w którym prywatna inicjatywa nadawcza mogła obiegać się o koncesję.
Na domowych radioodbiornikach FM w Rzymie nie słychać więc w ogóle szumu. Po prostu nie ma dla niego miejsca - od początku do końca skala zapełniona jest mrowiem stacji, ciasno rozstawionych co 0,2 MHz! Policzyłem - jest aż ponad
80 częstotliwości miejscowych.. O tym, co ciekawego na nich usłyszałem będąc w Rzymie, w poniższym artykule.