W tym roku po raz pierwszy spotkałem się z nadzwyczajną propagacją F2 na częstotliwościach powyżej 30MHz. Znana z fal krótkich, gdzie jest pospolita i troszkę nudna, pojawiając się na "niskim VHF-ie" (30+MHz), F2 zawsze zapewnia wiele emocji i wrażeń. Oto moje obserwacje z jesieni 2011.
Pasmo 27 do 40 MHz nie kojarzyło mi się z jakąś wielką, całoroczną aktywnością - z lokalnych transmisji rezyduje tu jedynie CB radio i już prawie nieużywane bazy telefonów przenośnych w okolicach 40Mega. I jedynie latem można było obserwować niemal codzienną propagację Sporadic-E od niższej warstwy jonosfery, dającą sygnały DX z całej Europy. Ale to tylko w sezonie.
Tym razem był to już koniec października. Z ciekawości postanowiłem sprawdzić, czy coś słychać na częstotliwościach "niskiego" VHF-u. Nie spodziewałem się niczego, dlatego zamurowało mnie że w ogóle i że tak liczne częstotliwości były żywe!
Uznałem, że mam do czynienia z pozasezonowym Sp-E, albo nawet kontynuowanym z okresu letniego.
28.X.2011
Pasmo, które do tej pory było zarezerwowane dla CB przykryły dyspozytornie rosyjskich taksówek - dziwne że w Rosji właśnie jego używa się tego typu łączności, narażone jest przecież na zakłócenia od jonosferycznych DXów - W Polsce i Europie taksówki dla zabezpieczenia łączności zamawiane są wyższych częstotliwościach, wolnych od zagranicznych zakłóceń.
Dyspozycje usłyszane dziś w radiu w ciekawy sposób naprowadziły mnie na trop, skąd odbieram sygnały. Jeden z klientów ruskiego taxi miał być odebrany spod sklepu meblowego przy ulicy Ermolova. Googlowanie wskazało, że taki sklep przy takiej ulicy znajduje się w mieście Piatigorsk, u podnóży Kaukazu, 100km na południowy wschód od Stawropola. Dla potwierdzenia że moje "dochodzenie" dało faktycznie pozytywny rezultat, usłyszałem też dyspozycje z samego Stawropola na dosyć wysokim kanale 33,35MHz.
Najwyższa MUF dziś osiągnięta to równo 39 MHz, na której to częstotliwości pracował taksiarski przemiennik, bez zleceń. Aktywnych kanałów było najwięcej na wielu niższych częstotliwościach, przeważnie poniżej 30MHz.
Użytkownikom CB w PL pewnie dużo nerwów zepsuli dziś eterowi goście z RU. Na Ruskich narzekali też gadający sobie Anglik ze Szkotem na 27,960 (jeden z nich podał swój adres, więc może wyślę mu nagranie jego łączności usłyszanej w SP;-)
Po 13-ej, w wyższej części pasma CB odnalazłem też... transmisję nabożeństwa z kościoła! Akcent języka angielskiego definitywnie wskazywał na Irlandię. Rożne - nazwijmy je "church-radio" było słychać jednocześnie na 27,285; 27,600; 27,810; 27,745. Z kościołami w paśmie CB spotkałem się po raz pierwszy!
Jakie msze mogą się odbywać w południe w dzień roboczy? Ano pogrzeby. I takowe słyszałem właśnie. Najsilniejszy i bardzo stabilny sygnał był na 27,600MHz (przez chwilę były tu nawet dwa kościoły).
Parafie (parish) w Irlandii kiedyś nagminnie "piraciły" na UKF-FM, jednak okazały się tam szkodliwe siejąc zakłócenia. Musiały zniknąć. Chcąc dotrzeć to chorych lub pozbawionych transportu wiernych, mnóstwo kościołów uruchomiło nadajniki w paśmie CB. Niby to "Citizen Band", czyli poniekąd pasmo wolne dla każdego, ale jako nadawców ciągłych, godzinnych audycji, legalność "radio-kościołów" jest mocno kwestionowana. W jednym czasie odbierałem aż 5 takich transmisji, więc wnioskuję, że skala zjawiska w Republic of Ireland jest ogromna.
Podejrzenie piractwa jest nieuzasadnione - irlandzki regulator mediów elektronicznych zapewnił im legalne istnienie w niniejszym dokumencie - dozwolone moce są bardzo małe 1-4W. Nie mniej, irlandzkie kościoły pojawiały się z bardzo silnymi sygnałami w ciągu wielu ostatnich dni codziennie w południe i popołudniu na bardzo wielu częstotliwościach.
W Internecie jest wiele dyskusji z różnych krajów, w których propagacja umożliwiła złapanie mszy świętych z Irlandii w okolicach 27 MHz. To radiowa specjalność z Zielonej Wyspy.
4500km do Omanu.
Choć okolica, na którą dziś otworzyła się propagacja to region republik i krajów kaukaskich, w eterze przeważał rosyjski. Tylko na jednym czy dwóch kanałach usłyszałem mowę w lokalnym narzeczu. Na 34,125 chyba telefon (dosyć długie łączności) w języku, który bardzo przypominał farsi, a może nawet i nim był. Natomiast najdalszy DX podczas dzisiejszej propagacji złapałem z łączności krótkofalowca A41LD z Omanu. Na 29,500 i 29,400 MHz zrobił łączności z m.in. E70T (Bośnia), OH2LOI (Finlandia), F8ATS (Francja). Grzmiał na 59! Choć momentami zdarzały się zniekształcenia multipath, co sugerowałoby że oprócz Es było aktywne F2. A może to 2Es?
O 14, gdy opuściłem stanowisko nasłuchowe, ruskie korporacje taxi nadal rozdawały zlecenia na 33,35MHz. Tylko mało które zostało podjęte. Będąc w RU chyba nie ma co polegać na taxach, choć są tanie: w Piatigorsku wg. zasłyszanej info - 15 rubli za km.
29.X.2011
Włączając dziś radyjko miałem lekkie dejavu z wczoraj. Bydlaczo duża propagacja drugi dzień pod rząd, i to w dodatku jesienią, jest czymś podejrzanym. Coś musiało się stać ze Słońcem, że tak szczodrze naświetla ultrafioletem najpożyteczniejsze warstwy jonosfery.
Dziś na początek warstwa E (i propagacja Sporadic E). Znów leciały z niej rosyjskie taksówki na bardzo wielu częstotliwościach - od 25 do 38 MHz, część w paśmie krótkofalarskim 10m, część w "naszym" CB. Ktoś "z naszych" musiał prędzej czy później wulgarnie wyrazić swoją opinie na temat obecności Rosjan na paśmie. Myślałem że mi uszy spuchną, tyle jobów na sekundę - Polak przeklinający po rosyjsku do operatorki dyspozytorni taxi. Zrobiło mi się niesamowicie przykro, bo w końcu to była jej praca, po prostu wykonywała swoje obowiązki, a tu taki gałgan.
Rosjanie na CB to za to pełna kultura i najczęściej pełny power. To, że zza Uralu na 27MHz grzane są kilowaty, wiadomo w Europie nie od dziś. Słyszałem mieszkańca Baszkirii gadającego z korespondentem w Nowokuźniecku. Syberia zrobiona!
Dystanse od rana były bardzo duże: irańskie radiotelefony na 37,150 i 38,850 ustanowiły poranną MUF (ok. 11ej).
O 15 złapałem bardzo silny S9+20 sygnał na 29620kHz. Jakiś przemiennik oblężony przez Niemców, którzy w rozmowie tłumaczyli sobie że transmisja idzie "via New York". Wow! Przemiennik krótkofalowy Nowy Jork KQ2H! To musiała być propagacja via z F2!!!
Ma on charakterystyczne brzmienie - buczący ton i "pik" sekundę po zakończonej transmisji. Gośćmi na nim byli przeważnie Europejczycy, sygnał z Nowego Jorku był w EU tak silny, że Niemiec mobil DL1XXL ze Stuttgartu gadał sobie poprzez NY z Polakami, m.in. również mobilem SQ5ALQ/m. Jeden z nielicznych na przemienniku operatorów lokalnych z USA opowiadał swoim gościom zza Oceanu, że w upstate NY pada śnieg z zaznaczeniem, że u nich to bardzo, bardzo wcześnie.
Szybko okazało się, że przemiennik KQ2H to nie jedyny głos zza Atlantyku. Po południu zrobiło się ich dziesiątki, setki. Niestety, najczęściej jako zlepek wielu sygnałów na jednej z kilku częstotliwości: 26,915; 27,025; 27,085; 27,135; 27,215 i innych. Pojedyncze sygnały tylko na sekundy wybijały się z masy wielu innych, dlatego nie udało się uchwycić kontekstu żadnej rozmowy. Dodatkowo, co wyraźniejsze fragmenty były naszpikowane jankeskim slangiem i farmerskim akcentem i przez to nadal nie do końca zrozumiałe. Najważniejsze, że udało się w paru przypadkach usłyszeć info o lokalizacji amerykańskich CBstów - praktycznie całe wschodnie wybrzeże, Virginia, Oklahoma. Język angielski zza Oceanu leciał w modulacji AM, hiszpański i portugalski w FM i na innych kanałach m.in. 27,055. Maximum propagacji F2 miało miejsce o godzinie 18, gdy uaktywniło się nawet kilka służb powyżej 30 MHz (straż/inne?), także po hiszpańsku, a na 27,265 nawet z argentyńskim akcentem.
Nie minęło jednak pół godziny i było po zabawie, - propagacja zgasła, Ameryka zniknęła.
Tak wyglądał dziś transoceaniczny traffic w szczytowym momencie:
30.X.2011
Pierwsza część dnia to aktywność na wschód. Włączając skaner o 10, na Australię chyba już trochę się spóźniłem, aczkolwiek zachowałem jedno z pierwszych nagrań z ranka, które odtwarzam w kółko i w kółko: O naszej 10:50 (już w czasie zimowym) gość mówi, że u niego jest za dziesięć siódma wieczorem i że szykuje sobie kolację. Aussie? Japonia?
Czas podany w rozmowie posłużył też do oszacowania odległości do pewnego rosyjskiego CB-sty. O naszej 12:18, czas w jego lokalizacji był o +5h do przodu. Syberia - Grzał 100W, sam przyznał. A jego korespondent w Orenburgu. Jeszcze nie ogarniam rosyjskich stref czasowych po ostatnich zmianach.
Wyjątkowo tajemnicze wczoraj i dziś były ruskie taksówki. Tak jak w piątek łatwo się wysypywały z informacji, które umożliwiły identyfikację, tak teraz zupełnie odwrotnie. Można przyjąć, że to weekend i wiele firm nie pracuje - to raz, a dwa: że RU taxi poświęcam mniej czasu polując na dalsze DXy. Jedyna zasłyszana ID wskazuje na miasto, w którym znajduje się "Kaspiyskiy Bereg" (okazało się restauracja) i ulica Zwillinga (=okazał się Czelabińsk!). Poranne MUF ustanowiły właśnie rosyjskie taxi na 33,35 MHz. Oj, niżej niż wczoraj.
Irlandzkie kościoły na CB, co było do przewidzenia (niedziela), w godzinach dopołudniowych okupowały wszystkie częstotliwości co 10 kHz od 27,600 do 28,000 (w tym jeden na 27,185 - tuż nad polska drogową "19") i wiele poza tym zakresem. Słuchanie ich transmisji po raz pierwszy w piątek było ciekawym doświadczeniem, dziś już jest plagą.
Krótko po południu pojawił się NY z przemiennikiem KQ2H na 29620. Ciekawym było usłyszeć na nim kogoś już znanego z nasłuchu - Waleeda A41LD z Omanu. (Słyszałem go też na 29520 - na wejściu przemiennika, czyli direkcie). Z drugiej strony trochę nudne że on w kółko w każdej łączności mówi to samo "regards to you and family members".
Rutyna w HAM radiu jest momentami przerażająca. Zwłaszcza kiedy są zawody. Kiedy słyszymy po podawanym znaku magiczne słowo "contest", nie ma co liczyć na ciekawszą rozmowę. Idzie wtedy przemiał. A contesty są zazwyczaj non-stop podczas weekendów.
KQ2H nie był jedynym przemiennikiem z US. Bardzo krótko odbierał też 29,680 WW4DC, udało się nagrać auto-ID tego przemiennika. Pierwszy raz z czymś takim się spotkałem. Większość repeaterów jako ID wysyła swój znak Morse'm. Na WW4DC był Morse, ale z jednoczesną zapowiedzią automatycznego lektora "This is WW4DC..." i lektorki, która podawała datę i godzinę. Super ID.
A propos identyfikacji, to Amerykańscy CB-ści używają mających dodać animuszu pseudonimami typu "Nasty Monkey", "Smart", "Columbo", "Moses, "Pioneer", "Skippy". Z kolei ci, używający konkretniejszych pseudonimów: "Bill 000" ("Bill Triple Zero"), "New York City 85", pracują na czystszych kanałach w górze pasma, w SSB i chętnie rozmawiają z Europą.
Dzisiejsze DXy z USA to m.in Tennessee, Maine, Virginia, Ohio i... Stockholm District Area w stanie New Jersey (energetyka 33,96MHz -kilka aktywnych kanałów 33MHz =WOW!), a także... ktoś "60miles west outside Philadelphia".
17:30 all fun is over.
31.X.2011
Sekwencja propagacji w okolicach 30MHz była dziś identyczna jak przez ostatnie dwa dni. Z rana Daleki Wchód, przed południem Bliski Wschód, po południu Dziki Zachód - Ameryka Północna. Równocześnie cały czas aktywne jest też europejskie Sporadic E. Z reguły o 17:30 następuje koniec propagacji.
Dziś wstałem "nieco" wcześniej, po 9. F2 już było aktywne i ze względu na wcześniejszą porę nasłuchu niż przez ostatnie dwa dni, dokładniej poznałem pierwsze stadia propagacji. Jak zaczyna się aktywność F2 po "ciszy nocnej", tego w długi weekend się nie dowiem bo wstaję na to za późno:)
O 9 rano - Chiny! Sporo chińskich PMR-ów w przedziale 36-38MHz (i to była dzisiejsza MUF). W tle rozmów Chińczyków było słychać warkot silników (koparek?). Chiny budują się i wzrastają, a my tu co? Długiego weekendu się zachciało... Do łopat!
O ile tuż poniżej 30 MHz panuje względny porządek - wiadomo komu to pasmo jest przydzielone (CB i krótkofalowcy) i wiadomo czego można się spodziewać, powyżej magicznej granicy trzydziestego megaherca jest całkowity misz-masz. Tu pojawiają się dziwne i przeróżne stacje. Czasami łączności profesjonalne - firmy i przedsiębiorstwa, czasem "zbłąkani" krótkofalowcy, często - i to już mnie nie dziwi - ruskie taksówki. Mimo że wszystkie te emisje przeznaczeniem różnią się od siebie, łaczy je jedno - są to krótkie transmisje sesyjne - tzn. parę słów i koniec, ewentualnie zgłasza się korespondent z równie krótką odpowiedzią.
Natomiast przez parę dni zapoznawania się z niskim VHF-em nie złapałem jeszcze żadnych ciągłych, trwałych sygnałów. To zmieniło się dziś.
Coś słabego przebijało się na 32,440 ~ 32,445 MHz. Zdawało się że owo coś pływało, ale no właśnie - transmisja była ciągła. W szczytach całkiem wyraźnie słychać tu było język rosyjski. -Stacja radiowa? Dosył? A może harmoniczna/skrośna silnego nadajnika KF? Sygnał po kilkunastu minutach posłabł i zniknął, zupełnie jak stacja radiowa DX. Jest nagranie. Będzie śledztwo.
I gdy wydawało mi się, że miałem super szczęście złapać stację broadcastingową tuż powyżej 30 Mega, pojawiła się druga! Jakaś granda! Druga "stała" stacja nadawała na 30,68 MHz. Gadali po angielsku z referencjami do "commonwealth", Malezji i Sri Lanki; do tego grali dużo indyjskiej muzyki. I gdy muzyka wybrzmiała, doczekałem się ID. All India Radio! Stacja znana z KF, teraz odbierana na VHF!
W audycji, która właśnie wtedy się rozpoczęła, prowadzący odpowiadali na pytania słuchaczy i chwalili raporty odbioru. Niechaj drżą, bo wkrótce w tym programie będą musieli wytłumaczyć się z emisji na 30,68. A ja chcę swoją QSL-kę za ten odbiór!
W audycji, która właśnie wtedy się rozpoczęła, prowadzący odpowiadali na pytania słuchaczy i chwalili raporty odbioru. Niechaj drżą, bo wkrótce w tym programie będą musieli wytłumaczyć się z emisji na 30,68. A ja chcę swoją QSL-kę za ten odbiór!
Siara na nowojorskim przemienniku.
Narzekałem w poprzednim wpisie na pewien specyficzny marazm, który wiąże się z radioamatorstwem. Ciągle tylko "five nine", contest, contest. Dzisiejsze popołudnie dostarczyło argumentów, że wcale tak nie musi być. Popołudniem, gdy Europa załadowała się na przemiennik KQ2H z Nowego Jorku (dziś mówię o nim jak znaffca :), wbił się na niego jakiś Raul z krajów latino i rzecze: "i love you, i love you, American men are so beautiful, i'm gay, make love to you, i love you" - i tak w kółko. Ha ha ha!
Wieczorem natomiast na amerykańskim CB słyszałem często "trick or treat". W USA nastało Haloween...
1.XI.2011
1 listopada zaczął się leniwie. Ustawiłem na radiu dyżurny kanał rosyjskich CB-stów (27,250 FM) i słuchałem go na słuchawkach, pół-drzemiąc wygodnie w wyru. Słyszałem m.in. ciekawą rozmowę trzech operatorów: Ukraińskiego, Baszkirskiego i Sybiraka (to wiem teraz, kiedy zidentyfikowałem ich lokalizacje). Ukraińca, najbliższego było słychać najsłabiej, czasami w ogóle znikał. Drugiego bardzo przyzwoicie, najlepiej - trzeciego, nadającego z miasta Abakan. Opowiadali jak u nich wygląda eter i pogoda w danym momencie. Leżałem i słuchałem, jeszcze wtedy nie mając świadomości, jak daleki był to DX - Abakan leży w Centralnej Syberii, w pobliżu granicy z Mongolią! Dystans zrobiony był przez rozpoczynające codzienną aktywność F2.
Rosyjscy CB-radiowcy zapewnili mi jeszcze trochę DXowych wrażeń. Operator z Kazania (Tatarstan) chwalił się w eterze wzmacniaczem mocy swojego transceivera. Najciekawsza była jednak nie jego maksymalna moc, ale minimalna. W-O-W! Było go słychać zarówno, gdy zredukował moc do 1W, jak i gdy nadawał z 0,25Wata!!!! I to anteną dookólną. QRP-DX na CB.
Podobną moc miały zapewne też urządzenia, które opanowały zakres od 35 do 40 MHz tuż po 9-ej. Chiny wróciły, dziś zdecydowanie liczniej niż wczoraj, i na dłużej - ponad godzinę. Aktywne było wiele częstotliwości. Przeważały wśród nich rozmowy prywatne (chyba), bo bardzo krótkie i luźne, a w nich sporo hmm... żartów. Nie znam chińskiego, ale tak to brzmiało. Jeden Chińczyk po prostu sobie śpiewał do radia. Najdłuższa rozmowa trwała ponad 8 minut i sygnał od obu korespondentów był dosyć stabilny.
Dla urozmaicenia Usłyszałem też kilka łączności w innych azjatyckich językach. Nie mam wśród nich zbyt dobrego rozeznania. Pełna egzotyka. Był na pewno tajski i jeden z języków z rodziny perskich - farsi, tadżycki albo kirgiski. Tego ranka dalekie azjatyckie stacje ustanowiły MUF F2 na dokładnie 40MHz! Co prawda, ruskie taksówki było słychać nawet na 41,395MHz, ale one mogły do dolecieć via Sporadic-E.
Po 14 słychać było łączności HAMradio z Ameryki Południowej - Brazylii i Peru, PY4 i OB. Ale bardzo krótko. Zaskoczył niemal zupełny brak USA. Nowojorski przemiennik KQ2H na 29620 odbierał ledwusio i tylko w przebłyskach. Brak yankee CB. F2 było po południu bardzo, bardzo, bardzo rozczarowujące.
Za to wydaje mi się że odebrałem nośną na 55,25MHz. To byłby analogowy kanał telewizyjny amerykańskiego standardu A2. Szła zaskakująco równo. Na razie jeszcze się nie ekscytuję, to wymaga bliższego sprawdzenia. Mam nagranie.
Po południu "Sporadic E" uderzył w wyższe pasmo, zupełnie jak dzieje się to latem. Pierwszy aktywny to kanał R1 z offsetem 0. Długo utrzymywał się, lecz MUF nie dojechała do jego fonii. Dopiero, gdy posłabł i pojawił się inny nadajnik na R1 z offsetem 8p, odebrałem fonię z pełnym wskazaniem siły sygnału. Był to rosyjski Pierwyj Kanał.
MUF rosła gwałtownie w górę - obok megasilnego "1 Kanału" przebijał się Telekanal Rossija-1. Na R2 pojawiły się dwa "Pierwyje" z fonią, a powyżej 66 MHz kilka Majaków, kilka Radii Rossii i jedno U-FM (na 68,36 - nowy nadajnik, brak na listach częstotliwości!). Silne otwarcie z MUF powyżej 72 MHz trwało po 16-ej, około 40 minut. Dostępne stały się 4 regiony: Tatarstan, Mariy-El, odwód kirowski (Vyatka - na mapce) i obwód ulianowski.
68,36 | RUS | U FM | Naberezhnye Chelny | TS | 4,00 |
69,32 | RUS | Mayak | Shmelevo | KV | 17,00 |
69,59 | RUS | Radio Rossii | Radishchevo | UL | |
69,95 | RUS | Radio Rossii | Tetyushi | TS | 4,00 |
70,13 | RUS | Radio Rossii | Bilyarsk | TS | 17,00 |
70,19 | RUS | Mayak | Kozmodemyansk | ME | 17,00 |
70,40 | RUS | Radio Rossii | Veshkayama | UL | 17,00 |
70,55 | RUS | Radio Rossii | Pinyug | KV | 17,00 |
71,06 | RUS | Radio Rossii | Urzhum | KV | 17,00 |
72,62 | RUS | Mayak | Urzhum | KV | 17,00 |
Zainteresowałem się też, co Sp-E przyniosło poniżej kanału R1. Tuż pod kanałem wizji R1, na 47,4 jakaś służba w języku rosyjskim. Podawali rożne dziwne parametry, m.in. ciśnienie.
Innym, jeszcze ciekawszym sygnałem odebranym dziś podczas Sporadic E na dolnym VHF-ie był tajemniczy sygnał czasu na 36,650 MHz (w AM). Gdy wybiła godzina 17 czasu polskiego, zaczęła się tu audycja w języku francuskim La Voix de la Russie, czyli rosyjskiej rozgłośni międzynarodowej VOR. Częstotliwość raczej nie jest harmoniczną nadajnika KF, więc może to dosył? Będzie kolejna QSL-ka za odbiór stacji radiowej na nietypowych frekwencjach.
Tuż przed pojawieniem się VOR, wyższe Megaherce zamilkły a do 18 zostało już tylko europejskie 27-28 Mega. Finisz zupełnie odwrotny to tego, co zapowiadało się rano...
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz