Ostatnie "na krótko" trwa natomiast nieprzerwanie już od około jesieni 2018 roku. Mimo, że regularnie zapowiadam sobie, iż któregoś wolnego dnia wreszcie się za to wezmę i powrócę do starego, "normalnego" stanu, moja antena Yagi pozostaje w polaryzacji pionowej. Nie tylko dzielnie stawiała się wiatrowi, ale i zebrała w tym czasie sporo ciekawych i dalekich sygnałów, których nie złapałbym w H. Oto cały troposferyczny rok w jednym artykule!
Miejsce obserwacji: Góra Kalwaria p. Warszawą
Antena: 6-el Yagi w... polaryzacji V