Podwójny Sporadic-E to rodzaj propagacji fal radiowych UKF, mogący dać najdalsze FM DX w Polsce. Czym jest ta rzadka propagacja i co dotychczas udało się dzięki niej złapać - o tym wszystkim w poniższym artykule.
Za odbiór dalekich zagranicznych stacji radiowych FM w Polsce odpowiedzialne są tzw. obłoki sporadyczne warstwy E (w jonosferze, wysokiej partii atmosfery). Odbijają one sygnały stacji radiowych z odległości od 1100 do około 2500km. "Sporadic E" jest zjawiskiem sezonowym, w naszych szerokościach geograficznych aktywnym na pasmach od maja do końca sierpnia. Jego maksimum przypada na czerwiec-lipiec.
> Więcej o mechanizmie propagacji Es piszę w artykule: Propagacja jonosferyczna Es
Ten okres powinien szczególnie interesować fanów dalekiego odbioru i to nie tylko ze względu na to, że SpE może wówczas występować niemal codziennie, trwać dłużej i mocniej, mieć szerszy zakres maksymalnych i minimalnych odległości - od 900km do 2600km.
Dodatkowo, nad Europą może być aktywnych równocześnie nawet kilka obłoków aktywnych. Ich obecność w większości przypadków będzie zdradzać odbiór z różnych kierunków na raz. W radiu możemy obserwować wtedy przedziwną mieszankę różnych kierunków - np. Turcji i Hiszpanii, albo Włoch, Wielkiej Brytanii i jeszcze Hiszpanii, nawet pół kontynentu na raz!
Istnieje także pewien bardzo szczęśliwy wariant ustawienia dwóch obłoków sporadycznych Es... Tak samo szczęśliwy jak również rzadki. Dwa obłoki Es mogą ustawić się w jednej linii, na jednym kierunku od nas (koniecznie w odpowiednim rozstawie) i w ten sposób pojawi się podwójne odbicie. Po pierwszym uskoku i odbiciu od Es fala radiowa dociera do Ziemi (pojedynczy typowy Es). W tym punkcie ponownie się odbija i ulatuje do atmosfery trafiając tam na drugi obłok Es - następuje drugie odbicie w jonosferze. Fala po raz drugi dociera do Ziemi - tym razem już do nas.
-Tak można opisać propagację 2Es z perspektywy dalekiego sygnału radiowego.
Z naszej perspektywy - z perspektywy odbiorcy, opis 2Es jeszcze lepiej działa na wyobraźnię: Otóż mamy propagację Es do obszaru, który w danym momencie tez akurat odbiera propagację Es do jeszcze dalszego obszaru. Odbieramy stacje, które są DXami także w miejscu skąd odbieramy pojedynczy Es.
Czynnikiem wspomagającym powstanie dodatkowego odbicia jest obecność zbiorników wodnych w punkcie "międzyuskoku", będących lepszymi lustrami dla fal radiowych niż obszary lądowe. Polska po tym względem znajduje się w korzystnym położeniu geograficznym, ponieważ skraj pojedynczego odbicia Es przypada na Basen Morza Śródziemnego i rejon Morza Czarnego, otwierając ogromne połacie Afryki subsaharyjskiej i "dalszego" Bliskiego Wschodu.
Poniższa grafika to mapa azymutalna z centrum w Warszawie. Żółty okrąg oznacza promień 5000km.
Najmniejszy zielony okrąg, najbliżej granic PL, oznacza minimalny zasięg pojedynczego Es. Drugi zielony okrąg oznacza max. zasięg Es z centrum Polski - odległości do 2500km. Stacje znajdujące się pomiędzy nimi (dwoma zielonymi okręgami) to podstawowy cel podczas "Esów".
Czerwony okrąg to teoretyczna granica zjawiska podwójnego odbicia w obłoku sporadycznym - 2Es, które może zachodzić dla stacji między czerwonym okręgiem a zewnętrznym zielonym (do 4800km).
Analizując poniższą mapkę znajduje się odpowiedź, dlaczego 2Es jest tak rzadko obserwowany nie tylko w PL, ale w zasadzie w całej Europie. Na większości obszaru potencjalnych otwarć 2Es... po prostu nie ma stacji radiowych (Ocean Atlantycki, Sahara), lub są rozsiane bardzo skąpo.
Mając na uwadze ten fakt, podstawowym celem z PL via 2Es pozostają radiostacje z krajów Zatoki Perskiej, północnej Afryki i sub-saharyjskich. A więc przeważnie w języku arabskim, językach egzotycznych podobnych do niego (albo i zupełnie nie), ewentualnie w j.francuskim z afrykańskim akcentem. Niestety, obecność rzadkich dalekich gości z 2Es może mieszać się na paśmie i w świadomości z bardziej "pospolitymi" stacjami arabskimi z Algierii, Tunezji, Libii, Egiptu, Syrii, Libanu i Izraela, które są odbierane z pojedynczego Es, czyli dosyć często. Potencjalny podwójny Es mógł być pomylony z "bliższymi" DXami. Np. Iran mógłby zostać mylnie uznany za stację arabską z pojedynczego Es.
Rozróżnienie stacji bliskowschodnich bywa często bagatelizowane przez polskich DXerów. Przeciętny DXer nie zainteresuje się stacjami arabskimi, przeciętny Polak nie odróżni języka farsi (Iran) ani pasztu (Pakistan) od arabskiego. Ba... Dla wielu nawet turecki brzmi arabsko. Można sobie tylko wyobrazić, ile przypadków 2Es mogło lub zostało w ten sposób przegapionych...
Kuwejt (2009)
Nie mówię po arabsku, ale jego brzmienie doskonale znam. Z tą umiejętnością udało się wyłowić pierwszy FM DX via 2Es w Polsce.
4 czerwca 2009 (btw: Happy Birthday 2me!). łapałem stacje arabskie w towarzystwie ogromnych ilości stacji greckich. Na nagraniu sygnału arabskojęzycznego radia z 97,5 MHz usłyszałem, jak spiker kilkakrotnie powtórzył "Kułajt" i do tego podał nazwy krajów sąsiedzkich Kuwejtu (musiało to wynikać z tematu audycji). Sygnał był silny, delikatnie zaszumiony, z nieregularnymi zanikami.
Kierunek propagacji i ilość przesłanek z usłyszanego programu przemawia za odbiorem z Kuwejtu. Na 97,5 z bliższych krajów arabskich nadaje jeszcze tylko 1 stacja egipska i jedna libijska (stan: 2009).
Wysoce prawdopodobne, że odbiór w Polsce to kombinacja dwóch obłoków sporadycznych o średnim zasięgu 1700km, ze wspólnym punktem międzyuskoku (mój neologizm) z jednego w drugi, wypadającym na Morzu Egejskim lub Czarnym (odbierane stacje greckie; teoretycznie greccy DXerzy mogli wtedy równocześnie odbierać stacje z rejonu Polski i m.in. właśnie Kuwejtu)
Odległość z samego Kuwait City do Góry Kalwarii to 3347km.
IRAN 2010 (rekord FM DX w Polsce!)
5 czerwca 2010 (...równo rok i jeden dzień później, to przypadke, żadna reguła) odebrałem aż 3 stacje z Iranu. Była godzina ok. 16:30 i kończyło się otwarcie na Turcję. Przeglądając pasmo wpadłem na język farsi na 90,1 - dziennikarz w studiu i korespondencja telefoniczna. Na tej częstotliwości odbiór utrzymywał się najdłużej, gdy osłabł, na chwilę pojawiła się stacja na 90,0 MHz, gdzie słuchacz podawał numer telefonu (można było usłyszeć liczby w j. farsi). Następnie 90,1 powróciło.
Jednocześnie na chwilę pojawiła się ukraińska stacja na 90,4 z Krymu, jak gdyby na potwierdzenie, że tam właśnie znajduje się punkt ponownego uskoku do drugiego obłoku sporadycznego (stacji tureckich nie było już prawie wcale). Na koniec wpadłem na jeszcze jedną stację irańską na 88,6 MHz. Cechowała się cichą modulacją i mogła być odcięta od lokalnej 88,7 tylko na filtrach w tunerze KT6040.
Ogólnie odbiór z Iranu trwał nie dłużej niż ok. 15 minut, sygnały były bardzo niestabilne (zaniki w jednym i w drugim Es). Na filmie są zawarte tylko momenty szczytu sygnału. Krótko przed odnalezieniem pierwszej stacji na 90,1 odbierałem także śpiewy koraniczne na 96,1 z cichą modulacją. Brak było innych stacji np. arabskich w tym czasie, więc to również mógł byc Iran (tentative).
Oto nagranie odbioru na 90,1 MHz:
Wstępnie zidentyfikowałem odebrane stacje jako:
88,6 | IRN | IRIB III | 1 of 4x low pwr tx | <1kW kW | ~3700 km | |
90,0 | IRN | IRIB II | Shiraz or Ahwaz? | 10/100 kW | 3609 or 3208 km | |
90,1 | IRN | IRIB I | Kuh-e Genow | 60 kW | 3987 km | |
96,1 | IRN? | śpiew koran. | IRIB Ma'areef? (Jam?) | 0,5 kW |
W 2020 roku Iran złapałem ponownie, na mniejszym, ale nadal imponującym dystansie: 2875km.
17 maja przez gąszcz tureckich stacji wczesnym wieczorem na 92.5 MHz przebiła się stacja w języku... farsi. IRAN!
Odbiór był dosyć krótkotrwały, może ok. 2 minut. W wypowiedzi spikera
udało mi się wychwycić nazwę : "Radio Varzesh" (sportowa stacja
państwowego IRIB).
https://www.youtube.com/watch?v=RNb8JYa3tXw
* po 2012 roku Iran przeszedł tzw. zerobase na paśmie FM, zmieniając
obsadę transmitowanych programów na niemal wszystkich swoich
częstotliwościach. Teraz w
Iranie, podobnie jak w przypadku BBC w UK, określone "odcinki" pasma FM
zajmują tylko nadajniki jednego programu radiowego, co utrudnia, jeśli
nawet uniemożliwia właściwe określenie złapanej lokalizacji. Na 92,5
pracuje w Iranie aż kilkanaście nadajników Radia Varzesh. Bardzo dobrą
metodą na identyfikację (przydała się jeszcze wielokrotnie później)
okazało się sprawdzenie, jakie inne stacje były odbierane równocześnie z
DXem - tuż przed i po jego złapaniu. Azymut złapanych wtedy stacji
tureckich z bliższych lokalizacji wskazywał na Kuh-e Shah Nakhjir na
zachodzie Iranu, na wysokości Bagdadu: 2875km! Co ciekawe, poza Iranem, najdalsze stacje podczas tego otwarcia docierały "tylko" z ok. 2300km.
2011/2020: Maroko
Nie było za to żadnego problemu z identyfikacją przypadku 2Es (albo mega dalekiego 1xEs) z kolejnego roku - 3 czerwca 2011 (może to jednak zasada?).
Pierwsze co mnie zaciekawiło w audycji usłyszanej na 97,5 MHz (przypadkowo tak samo jak Kuwejt) to język arabski płynnie wymieniany z francuskim, który zresztą nie jest nawet tłumaczony. Sprawdziłem listę potencjalnych stacji i niemal było już pewne, bo tę stację znam już od dawna, ale dla formalności włączyłem odbiornik na fale krótkie, na 9575kHz. Tak - to samo! Medi1, Rabat - Maroko. Do Polski 3001km
Rok 2020 przyniósł nieco dodatkowej wiedzy i nowej praktyki w temacie mechanizmu propagacji jonosferycznej z obłoków sporadycznych SpE. To prawdopodobnie wyjaśniło naturę dwóch ponadprzeciętnie dalekich DXów tego sezonu - Maroka i Lizbony:
Za odbiór w przedziale 2400-3000km odpowiedzialne są owszem dwa obłoki w warstwie E, ale sąsiadujące zbyt blisko siebie, by umożliwić pełny podwójny uskok, "double hop" (ziemia-Es-ziemia-Es-ziemia). Przewodzenie sygnału zachodzi wtedy bezpośrednio między blisko sąsiadującymi obłokami, bez przyziemienia - bez "touchdown" między nimi (ziemia-Es-Es-ziemia) . Transmisja z obłoku do obłoku Es ma charakter "przerzucenia", wibracji, podobnych w jakie wpadają dwie struny gitary, gdy szarpnięta będzie tylko jedna - stąd angielska nazwa takiego odbicia: "chordal SpE".
O dwa i więcej obłoków Es nad Europą nie trudno w szczycie sezonowej aktywności jonosfery, o czym świadczą często odbierane jednocześnie różne kierunki - np. i Włochy i Turcja. By jednak skorzystać z większych dystansów, chmury zjonizowanego gazu muszą znaleźć się na jednym kierunku, jednym azymucie od odbiorcy.
Poniżej grafika prezentująca schematycznie charakter odbicia podczas
1) pojedynczego Es;
2) "chordal" SpE;
3) odbicia od 2Es (z przyziemieniem)
(po prawo odbiorca, nadajniki DX-owe po lewo)
Identyfikacja była bardzo łatwa, gdyż nadaje na niej tylko jeden nadajnik RR - w obwodzie Tomskim, daleko za Uralem - na Syberii! Kolpashevo @3845km! Po raz pierwszy złapałem 2Es na OIRT!
Siła sygnału była bardzo mała i przez większość czasu swojej obecności był on słyszalny tylko w NFM. Szczyt był dosyć krótkotrwały, ale w WFM ten DX dojechał wtedy do dosyć czystego mono, oto nagranie:
https://www.youtube.com/watch?v=Q1NNre0ketE
Analiza pozycji obłoków Es tego poranka:
...i moje DXy OIRT - widać, jak Syberia bardzo odstaje od wyników w 1Es:
Nadawano program o tematyce wojennej, wspominając o syberyjskiej dywizji pieszej - cóż za zbieg okoliczności:)
Ze zmiennym sygnałem, głębokimi i długotrwałymi zanikami odbiór utrzymywał się nieco ponad 3 kwadranse! Gdy ostatecznie zanikł, na paśmie wciąż pozostał okazały 1Es z sygnałami do 2800km. Około południa aktywność podrosła do CCIR i Perm pojawił się też powyżej 88MHz.
Jak dowiedziałem się później, ten odbiór 2Es był wyjątkowo szczęśliwy, gdyż około 2 miesiące później nadajnik Kolpashevo został wyłączony. Radio Rossii uruchamia coraz więcej swoich emisji w górnym paśmie i zastępuje nimi te na OIRT. Niskie zakresy VHF, z uwagi na częstszą propagację Es (niska MUF) oferują fantastyczne warunki dla 2Es. Szkoda tylko, że celów odbioru na tych pasmach jest coraz mniej.
Pozostałe 2Es w Polsce
Rekordy odbioru troposferycznego pod poniższym linkiem:
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz