QSL: Malta - Voice of the Mediterranean (VOM)

Wysyłka karty QSL była kiedyś fajnym gestem ze strony stacji radiowych wobec słuchaczy przysyłających pocztą raporty odbioru i opinie o programie. Moja pierwsza radiowa pocztówka - od stacji z Malty – sprawiła mi wiele radości, jak również zaskoczyła ambiwalentnie. Nie spodziewałem się motywu, jaki na niej zobaczyłem... 
Kto by pomyślał, że piętnaście lat później los dopisze do tego epizodu ciąg dalszy, który o początkowym zdziwieniu każe wspominać już tylko z uśmiechem...


Międzynarodowe rozgłośnie nadające audycje w wielu językach na falach krótkich, czyli w zakresie o globalnym zasięgu bardzo polegały na odezwie od słuchaczy, który pomagał nadawcom zapewnić właściwą jakość emisji i oczekiwany poziom merytoryczny audycji.
Słuchacze natomiast często stawali się kolekcjonerami kart QSL, starając się otrzymać potwierdzenia odbioru od jak największej liczby stacji, lub skompletować sezonowe karty od ulubionych rozgłośni. Niewątpliwie był to pewien – dosyć niszowy – rodzaj gadżetomanii towarzyszący skądinąd bardzo ciekawemu, nasłuchowemu hobby.

O możliwości skierowania raportu do stacji radiofonicznych i otrzymania potwierdzenia kartą dowiedziałem się z artykułu w magazynie "Świat Radio" gdzieś pod koniec lat 90-tych (albo początku 00-ych), czyli w epoce tuż przed-internetowej. Były to też czasy kiedy na falach krótkich nadawała jeszcze ogromna liczba stacji, a wysyłka kart QSL była prowadzona tradycyjną pocztą. W kolejnych latach zarówno jedno, jak i drugie zaczęło niestety drastycznie zanikać.

W wakacje 2001 na letnie kolonie zabrałem swojego "globala", jak nazywałem mój ówczesny radiowy odbiornik wielopasmowy z zakresami KF ("globalny"). Jedną ze stacji, którą łapałem na nim wieczorami było The Voice of Mediterranean w paśmie 25m w języku angielskim, nadające swój program z Malty. Aha, nie były to zwykłe kolonie, a obóz językowy. Tam też nabrałem kwalifikacji i odwagi, by coś od siebie wysłać w świat.
Zanotowałem adres podany w audycji i sporządziłem list po angielsku do VOM, podałem w nim swój adres i poprosiłem o odpowiedź... Pamiętam, że zamiast "Voice of Mediterranean" zaadresowałem list do "Voice of Malta". Na szczęście reszta adresu się zgadzała, ponieważ parę tygodni później - już po powrocie z wakacji - w skrzynce pocztowej okryłem kopertę ze swoim imieniem, zagranicznymi znaczkami i logo VOM! Oprócz broszurek informacyjnych z wykazem częstotliwości audycji oraz historią rozgłośni znalazłem w niej też swoją pierwszą kartę QSL:


- Komoda?!

Wspomniany artykuł w magazynie "Świat Radio" zilustrowany był przykładami kart QSL z motywami typowo radiowymi - zdjęciami anten, studiów, lub dużymi logo rozgłośni. Nie ukrywam, że wówczas byłem nastawiony na właśnie taką grafikę. Choć o rozczarowaniu na widok mebla na mojej pierwszej QSL-ce nie można mówić przy ogromnej radości, jaką w ogóle sprawiła mi przesyłka z zagranicy.
Nietypowo, ale tym właśnie akcentem Malta zaistniała w mojej świadomości. Od dziecka interesowałem się geografią i znałem wszystkie kraje świata. Teraz natomiast rozpoczęła się interakcja z nimi, a pierwsza przed szereg państw, flag i stolic - dotychczas anonimowych, bo znanych tylko z atlasu, wystąpiła Malta - małe, wyspiarskie państwo. 

Misja popularyzatorska rozgłośni The Voice of Mediterranean zakończyła się pełnym sukcesem po kolejnych 15 latach, gdy... postanowiłem wybrać się na Maltę - w kwietniu 2016 roku. Przypomniałem sobie przed wycieczką o kartach QSL od VOM i postanowiłem odszukać ową komodę pośród eksponatów muzealnych (na przynależność do kolekcji wskazywał podpis na odwrocie karty).

Już na wstępie, pokazując kartę w National Museum of Fine Arts w Valletcie, zapytałem czy mebel nadal jest tu eksponowany. Pracownik muzeum uśmiechnął się, widząc że coś tak nietypowego sprowadziło mnie do nich. Chwilę zastanowił się, czy mają ją on display.
- Follow me - usłyszałem od pracownika. Po paru krokach (bez biletu), w jednej z sal tuż za recepcją, pod ścianą pośród obrazów i innych mebli stała ona: Moja - tak jest, moja komoda! Mission accomplished!
Poprosiłem jednak o bilet, gdyż tak czy inaczej maltańskie muzeum sztuk pięknych miałbym w planach, nie tylko ze względu na poszukiwanie obiektów z kart QSL.

 
"Komoda" pochodzi z pierwszej połowy XVIII wieku i należała do jednego z ostatnich wielkich mistrzów Zakonu Rycerzy Maltańskich, Antonio Manuela de Vilhena. Dekorowana jest jego emblematami oraz charakterystycznymi, ośmiowierzchołkowymi gwiazdami zakonu. "Bombe commode" jest jedną z dwóch, jakie były w komplecie w gabinecie zakonnika. 
Ja dostrzegam w niej również wyprzedzające swoją epokę motywy art-deco, a forma to oczywiście czysta, falująca secesja:) Obydwa style należą do moich ulubionych nurtów - ciekawe, czy podświadomie miało na to wpływ właśnie tamto dawne, szokujące dla mnie jako smarkacza, spotkanie ze sztuką na karcie QSL.

Udało się odnaleźć również niektóre pozostałe eksponaty, które trafiły na karty QSL (wazy ceramiczne) oraz na ilustracje do broszur od Voice of Mediterranean. Muzeum warto było odwiedzić, oczywiście nie tylko dla nich. Znajdują się tu piękne maltańskie zegary ścienne, malarstwo m.in. Mattia Preti oraz pewien obraz zatytułowany: "Alegoria miasta Antwerpii" - nawet nie zdawałem sobie sprawy, że do tego miasta trafię parę miesięcy później...
(Od czasu mojej wizyty na Malcie National Museum of Fine Arts przeniosło się do budynku Auberge D'Italie)

Oto moje wszystkie katy QSL z Malty (lata 2001 - 2002):


Nadająca na falach krótkich i lokalnie na średnich rozgłośnia Voice of Mediterranean była spółką joint-venture między rządem maltańskim a libijskim. Dokument założycielski nosi datę z rokiem 1984, jednak upłynęły od niej kolejne 4 lata dopóki "Radio Mediterranean" faktycznie pojawiło się na falach. Misją rozgłośni było informowanie o życiu regionu śródziemnomorskiego, promowanie przyjaźni wśród jego narodów i popularyzacja ich kultury na świecie. Pod tym linkiem znajduje się chyba jedyna zarchiwizowana audycja VOM (z 1990r.).
Emisja - dwie godziny rano i ich powtórka wieczorem (godzina po angielsku, godzina po arabsku) - była prowadzona z Malty z obiektu nadawczego MW i SW Cyclops wynajmowanego od Deutsche Welle. To niecodzienne, że niemiecka rozgłośnia międzynarodowa miała własną stację retransmisyjną KF na Malcie, która nie posiadała własnego centrum broadcastingowego. Anteny, nadajniki, wieże i maszt Cyclops mieściły się na półwyspie Xrobb l-Għaġin, jednym z najbardziej wysuniętych na wschód skrawków Republiki ta'Malta. Podczas sztormu w styczniu 1996 roku doszło jednak do poważnej usterki, która ograniczyła jego operacyjność - izolator pod średniofalowym masztem stopił się, co doprowadziło do zawalenia konstrukcji. Do 1998 r. Cyclops zakończyło działalność. Dziś zostały po nim tylko ślady fundamentów i betonowych mocowań odciągów.
Od 1996 roku VOM nadawał z wyspy tylko na falach średnich – z innych obiektów – zaś na falach krótkich z infrastruktury wynajmowanej daleko poza nią, m.in. z Krasnodaru w Rosji. Zwiększono natomiast liczbę sekcji językowych o niemiecką, francuską, włoską i japońską, oraz rozszerzono czas audycji.

To właśnie z Rosji był nadawany sygnał VOM, którego słuchałem w 2001 roku, a nie z Malty, co okazało się po latach... Sądzę jednak, że w niczym nie umniejsza to ciekawej historii mojej pierwszej karty QSL, a nawet dodatkowo ją ubarwia.



(Na powyższej karcie częstotliwość była przepisana z mojego raportu - odbiornik nie miał odczytu cyfrowego częstotliwości, a jedynie analogową skalę, więc podałem przybliżoną. Audycje były nadawane na 12060 kHz.)

Gdy byłem na Malcie, Voice of Mediterranean już dawno nie istniał. Głos Śródziemnomorza zamilkł pod koniec 2003r. ze względu na bardzo duże zadłużenie i bierność strony libijskiej.
Będąc na miejscu, złożyłem jej jeszcze jeden mały hołd odwiedzając bastion św. Franciszka we Florianie, St. Francis Ravelin, gdzie na początku lat dwutysięcznych mieściły się studia rozgłośni.


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz