Do Antwerpii wybrałem się zachęcony przede wszystkim jej architekturą, świetnie zachowanym świadectwem wieków. Cała Belgia ma natomiast tak niewiele radiowo-telewizyjnych centrów nadawczych, że będąc w mieście nie mogłem przepuścić okazji spotkania z jednym z nich - Zendmast Schoten. Na liście priorytetów tej wycieczki wiekowa architektura ustąpiła miejsca całkiem współczesnym konstrukcjom stawianym na użytek mass-mediów...
Pociąg z Brukseli pokonuje dystans do głównego portowego i jednocześnie drugiego największego miasta Belgii w ok. 45minut. Przejeżdża też przez Mechelen, gdzie krótko za oknem po lewo przesuwa się tamtejsza wieża ciśnień o charakterystycznym kształcie (i wysokości 143m). Tuż pod jej szpicem zawieszono anteny nadawcze czterech lokalnych rozgłośni FM - trzy spośród których złapałem w Brukseli: 96,7 Joe FM, 99,0 Randstad FM z RDS, 105,9 Hit FM.
To był dobry początek dnia (15.08.2016), a jeszcze większa radiowa przygoda była dopiero przede mną.
Centrum nadawcze Schoten znajduje się na północny wschód od Antwerpii, dlatego po dotarciu do miasta, pierwszy spacer odbyłem w kierunku placu-dworca Rooseveltplein, skąd złapałem autobus podmiejski (600 lub 621 - już nie pamiętam, ale oba są ok, można też 601 i 602). Kupując bilet poprosiłem kierowcę, by zatrzymał się na najbliższym przystanku przy "dużej wieży telewizyjnej widocznej gdzieś po lewo". Jak sprawdziłem wcześniej, nadajnik stoi tuż przy szosie,wiec powinien być widoczny.
Miałem zapisaną nazwę przystanku, której kierowca nie kojarzył. Wywiązała się z tego rozmowa, w której obaj uznaliśmy, że widoczność wieży będzie wystarczającą wskazówką do zatrzymania. Poczułem też konieczność by dodać, że pod wieżą umówiłem się ze znajomymi, którzy w jej okolicy mają kemping. Nadal mam obawy, że moje nietypowe hobby, przed obcymi osobami - a już szczególnie w obcym kraju, może być odebrane jako wyjątkowo wyrafinowane "szpiegostwo".
Gdy wieża przemknęła za szybą, kierowca uśmiechnął się i wskazał do wyjścia.
Nawet jeśli tym razem było to tylko 13km, bardzo mnie cieszy, że wycieczki do centrów nadawczych zawsze prowadzą mnie poza duże miasta, dając okryć kawałek prowincji, prawdziwego życia kraju. Obiekt jest pięknie zlokalizowany na skraju gminy Schoten, w miejscowości Botermelk ("Maślane mleko"?). Spokojny klimat psuje tu tylko autostrada przełożona nad jeziorem (!), w tafli którego odbijała się wieża. Ta z kolei podczas mojej wizyty była wzburzana przez narciarza wodnego.
To tyle z rzeczy obiektywnie pięknych - dalej następuje technika.
Obiekt nazywa się Zendmast Schoten, na stronie operatora (Norkring) dodatkowo z opisem "zelfdragende mast" - Maszt Nadawczy Schoten, "samo-nośny". W moich definicjach jest jednak wieżą-ostrosłupem, stojącym bez dodatkowego wsparcia. Pojęcie "maszt" rezerwuję dla kratownic o jednakowo wąskim przekroju od stóp do głów i koniecznie z odciągami (guyed mast).
Jezioro zdecydowanie dodaje widokowi blichtru i fotogeniczności. Bez niego być może skróciłbym swój pobyt u stóp wieży. Szczególnie, że... coś podobnego już wcześniej widziałem! Jej kratownicowa wysokość pod Antwerpią wydaje mi się mniejszą siostrą-bliźniaczką londyńskiej wieży Crystal Palace! Ma 167 metrów wysokości, czyli tylko nieco ponad połowę wysokości olbrzymki po drugiej stronie kanału La Manche. Pozostając z porównaniami we Flandrii - wieża w Schoten sięga również nieco ponad połowę wysokości betonowej wieży telewizyjnej Sint-Pieters-Leeuw pod Brukselą, którą przedstawiłem w jednym z poprzednich fotoreportaży. Przy tych porównaniach, urosła w moich oczach mijana wieża ciśnień w Mechelen, która jest tylko o dwadzieścia marę metrów niższa...
Dosyć dziwnie obcuje się z obiektem, z którego nigdy wcześniej nie odbierałem DX-ów via tropo lub Es. Ze względu na odległość 1100km od okolic Warszawy, szanse na tropo z Antwerpią są raczej bardzo małe(*)
Próby odbioru sygnałów ze Schoten podjąłem dopiero przygotowując ten artykuł - przez Meteor Scatter, czyli odbić od śladów meteorów, pod Warszawą możliwy jest odbiór 94,2 MHz - Radio 1.
Wszystkie częstotliwości FM ze Schoten odbierałem natomiast podczas tego wyjazdu, w wynajmowanym pokoju w Brukseli - w odległości 55km. Spacerując na miejscu słuchałem MNM-ki, m.in. z piosenką "Come on, come on, turn the radio on, it's Friday night and I won't be long".
Oto częstotliwości FM ze Schoten (wszystkie stacje należą do publicznego VRT):
89,0 - MNM
94,2 - Radio 1
96,4 - Klara (2kW)
97,5 - Radio 2
100,9 - Studio Brussel
Nadajniki UKF mają po 20kW (te łapałem w Brukseli z RDS), oprócz stacji z muzyką klasyczną Klara, która jako jedna emituje tylko 2kW. Co ciekawe, jest uzupełniana na 92,0 w samej Antwerpii z mocą 1kW.
Anteny radiowe FM znajdują się poniżej tubusa UHF (DVB-T) - widać dobrze ich polaryzację:
- najniższe piętro anten UKF przykręcone jest nie na ścianach wieży, a na jej kątownikach.
Dalej widać to lepiej:
Antwerpska wieża różni się od wspomnianej londyńskiej Crystal Palace balkonem z anteną gigahercowego linku - to ta duża, biała pucha z półsferyczną pokrywą. Zwrócona jest oczywiście na stolicę prowincji.
By dojść do bramy ośrodka nadawczego, trzeba było wrócić do szosy i obejść ogrodzenie centrum ogrodniczego (z restauracją...).
Pod bramą zastałem szyld z ID operatora i obiektu. Pomyślałem, że na potrzeby bloga dopuszczę się małego wandalizmu:
... to znaczy, yyyy - to nie ja, tylko ekipa z konkurencyjnego blogu "Radiacja" - pamiętacie Radiację? To były gagatki! Xploradio nie dopuściło by się takiego aktu wandalizmu, szczególnie wobec obiektu RTV. Xploradio wręcz uratowało Radiację przed flamandzkim wymiarem sprawiedliwości czyszcząc tablicę z ich "tagu" zaraz po wykonaniu zdjęcia. Nie zapomnę brudu tego zaschniętego, zielonego glonu na palcach...
Spod bramy ośrodka, widoki wieży były nieco "pod słońce", ale oczywiście z bardzo bliska...
Należy też zwrócić uwagę, że centrum nadawcze pod Antwerpią postawiono bardzo blisko granicy z Holandią: 11km od najbliższego punktu granicznego, 35km od miasta Breda po stronie niderlandzkiej.
Flandria żyje w idealnej harmonii ze swoim północnym sąsiadem. Jak wspominałem w poprzednich artykułach, wymiana kulturowa między dwoma krajami jest nadzwyczaj intensywna. Oba kraje mają jednak oddzielne stacje publiczne i komercyjne (za to wspólne tematyczne stacje TV).
Na ile mogłem przyjrzeć się dookoła - liczba elementów i pięter wygląda na jednakową na wszystkich ścianach dookoła i sygnał musi wchodzić w kawał Niderlandów...
Prawda jest jednak taka, że i po jednej i po drugiej stronie granicy mało kto korzysta z przekazu naziemnego telewizji. Tamtejsze społeczeństwa stosują inne metody dostępu do TV. Szczególnie popularny jest kabel i IPTV. Na potwierdzenie, w drodze powrotnej od wieży na przystanek w Botermelk, na jednym z domów dostrzegłem talerz flamandzkiej platformy tv-sat:
Centrum nadawcze Schoten było jedynym radiowym obiektem, jaki zaplanowałem podziwiać w Antwerpii. Spacerując po niej, napotkałem też kilka kolejnych instalacji antenowych...
Już przy placu Franklin Roosevelt-plein (tym, z którego brałem podmiejski autobus do Schoten), rzucił mi się w oczy maszt na wysokim bloku mieszkalnym. To zapewne doświetlenie dla DVB-T ("trumienki" UHF) i DAB (dwa krótkie dipole w pionie na szczycie mini-masztu). Znalazłem potwierdzenie tego przypuszczenia: adres budynku to Molenbergstraat 10.
Pomiędzy wymienionymi antenami widziałem też jeden, dosyć cienki dipol o rozmiarze zbliżonym dla długości fali UKF, jednak żadna emisja 88-108MHz nie była przyporządkowana dla tego miejsca, więc to zapewne coś innego (z przedziału 110-160MHz).
Kolejny obiekt - hotel i centrum handlowe Century Building, stoi najbliżej stacji kolejowej, ale wychodząc z niej, przechodziłem tuż pod budynkiem, a idąc dalej miałem go już za plecami. Dlatego kratownicę na dachu hotelu zauważyłem dopiero wracając ze Schoten:
Na moje oko mamy tu trzy zsynchronizowane pary dipoli - i w istocie, w ostatnim megahercu pasma UKF nadają stąd trzy stacje małej mocy : 107,0 A-Town (30W), 107,4 Stadsradio Vlaanderen (60W), 107,8 R.Stad (100W). Żadnej z nich nie złapałem w Brukseli.
Wspominałem już, że spacerując po okolicach i po samej Antwerpii słuchałem m.in. radia MNM (klimaty CHR, tj. najnowsze przeboje), ale jeszcze lepiej słuchało mi się alternatywnej Studio Brussel (które przypomniało mi m.in. Editors - Papillon).
Przez chwilę zastanawiałem się, cóż to za stacja nadaje EDM na 100,2 (taneczną muzykę elektroniczną). Radio ładnie przedstawiło się przed tysiacami słuchaczy: "FG - Fucking Good" - tak "mocnego" sloganu nie używa nawet stacja-matka we Francji, którą znam z satelity.
Odnotowałem też Crooze ("liv med stijl") na 104,2 - myślałem, że tylko w Brukseli można było usłyszeć tę stację z ambitną muzyką soul, funk, rnb, smooth jazz... Okazuje się, że swoją siedzibę ma w Antwerpii!
Ciekawostką było dla mnie 104,6 MHz, które nadawało śpiew chórów kościelnych i miało poważne problem z zachowaniem ciągłości emisji oraz czystego dźwięku. Dziś w wykazach widzę, że zaprowadzono jednak porządek i częstotliwość przejęło NRJ w formacie CHR.
Najlepiej natomiast zapamiętałem odbiór 87,9 Omroep Zeeland - "DX" z "zagranicy", choć to tylko 50km do wieży Goes w Holandii (nadajnik 15kW), z którego nadaje. Odbiór był bardzo dobry na brzegu rzeki Scheldy, gdzie na oku miałem już anteny na kolejnym budynku - bardzo ładnie zsynfazowane anteny kierunkowe. To musiał być UKF!
A nadaje z nich Radio Central.
- Jak informuje zabawna grafika z z własnej strony www rozgłośni: "Onbeluisterbar" - "nie nadające się do słuchania" jest radiem niekomercyjnym, wolnym i niezależnym, bez reklam, tworzonym przez wolontariuszy. Na antenie usłyszeć można wszelaką awangardę - w słowie i muzyce. Podziwiam zdrowy dystans do siebie.
Anteny R.Centraal z wieżą katedry NMP w tle:
Jeszcze jeden zestaw zsynfazowanych dipoli widziałem gdzieś w dzielnicy Zuid (prawdop. Graaf van Egmontstraat). Są to jednak dipole pętlowe, zbyt krótkie jak dla 88-108 MHz, być może policja lub straż pożarna...
Wracając pociągiem do Brukseli ponownie minąłem betonową wieżę ciśnień w Mechelen.
Oczywiście już w innym świetle...
Wielkość, lub też niewielkość Belgii ma szereg zalet. Rezydując w Brukseli, codziennie udawałem się do innego, dużego miasta Flandrii. Belgia jest na tyle rozległa, że jej zakątki oferują pełne urozmaicenie i różne atrakcje, z drugiej - jest tak niewielka, że można do nich łatwo i szybko dotrzeć. Wsiadając w Brukseli w pociąg w dowolnym kierunku, w niecałą godzinę znajdziemy się w najodleglejszych zakątkach królestwa. Antwerpia jest bardzo dobrym pomysłem, nawet jeśli bez dodatkowej wycieczki do Schoten.
Bonus Tracks
* - Podczas największego tropo w sezonie 2019: nasz kolega Konrad w Płocku złapał Antwerpię/Schoten w Polsce! Brawo!
Aktualna lista stacji radiowych w Anwerpii (ponieważ nie zrobiłem tu własnego bandscanu): https://radiomap.eu/be/antwerpen
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz